Kto nie odczuwa bólu kręgosłupa? W dzisiejszych czasach jest coraz mniej osób, które na to pytanie odpowiedziałyby twierdząco. Zdaniem ekspertów nawet 90% Polaków cierpi z powodu tej dolegliwości. Nic dziwnego. Obciążamy go codziennie. Często szkodzimy mu nawet wtedy, gdy jesteśmy przekonani, że robimy dobrze. Jakie są najczęstsze złe nawyki, które szkodzą naszemu kręgosłupowi?

Ciężka torba lub torebka

Prawdopodobnie najbardziej odczuwają to dzieci. Chociaż powszechnie wiadomo, że tornister nie powinien ważyć więcej niż 10% wagi dziecka, rzadko kiedy spełnia on tę normę. Już nawet pierwszoroczniaki, których plecy nie są przyzwyczajone do dźwigania jakichkolwiek ciężarów, muszą zmagać się z plecakiem ważącym 5 lub 7 kilogramów. Najgorzej, kiedy jest noszony na jednym ramieniu. Niestety, takie dźwiganie to częsta przyczyna wadliwej postawy ciała, dyskomfortu, a niekiedy nawet skoliozy. Dlatego tak ważne jest, by zastanowić się nad zawartością torby dziecka i zrezygnować ze zbędnych przedmiotów.

Ten sam problem dotyczy dorosłych, chociaż mówi się o tym rzadziej. Ciężki laptop trzymany w torbie na jedno ramię nie prowadzi do niczego dobrego, podobnie jak pełny plecak z niewygodnymi ramiączkami i brakiem wsparcia dla pleców lub  przeładowana damska torebka.

Życie na wysokiej lub płaskiej stopie

Uwierzcie, drogie Panie, Wasze ukochane wysokie obcasy, podobnie zresztą jak ich przeciwieństwo – zupełnie płaskie podeszwy balerinek czy japonek, nie mają zdrowego wpływu na kręgosłup. Przyczyniają się do nieprawidłowej postawy. Kręgosłup potrzebuje dobrego podparcia, a takie buty po prostu go nie dają. Obcasy sprawiają, że ciężar przesuwa się z tylnej części na palce, zmieniając równowagę ciała, a ciało wtedy cierpi. Obuwie zdrowotne nie jest fikcją, dobrze jest wybrać takie zarówno dla siebie, jak i dla dzieci. Jeśli już musimy chodzić w balerinkach, pamiętajmy o tym, żeby się przy tym nie garbić.

Nieprawidłowe ćwiczenia na plecy

Tak właśnie jest. Nawet jeśli ćwiczymy właśnie z powodu bólu pleców, możemy sobie bardziej zaszkodzić niż pomóc. Jeśli odczuwamy ból kręgosłupa, warto w pierwszej kolejności dowiedzieć się, jaka jest przyczyna oraz źródło tego odczucia. Tylko wtedy wiadomo, jak zminimalizować cierpienie i jakie ćwiczenia są dla nas odpowiednie. Jeśli pomimo wykonywanych ćwiczeń, mamy wrażenie, że problemy zamiast mijać, nasilają się, pozostaje tylko kontakt z ekspertem.

Siedzący tryb pracy

Można powiedzieć, że jest to praktycznie choroba cywilizacyjna. Niewiele ruchu i dużo siedzenia w pracy lub samochodzie powoduje ból pleców u wielu z nas. Miliony ludzi cierpią z powodu godzin spędzonych przed komputerami, z instrumentami muzycznymi, przy pacjentach czy zadaniach domowych po lekcjach. Ciało kurczy się w pozycji siedzącej, ręce i szyja są nienaturalnie wyciągnięte do przodu, bardzo mało mięśni jest zaangażowanych w wykonywane czynności…

Na szczęście znaleźliśmy rozwiązanie problemu długotrwałego siedzenia. Pomogłaby nawet prosta piłka do siedzenia, jednak teraz mamy jeszcze lepszą opcję – fotel rehabilitacyjny. Paradoksalnie, krzesło, które do tej pory tak źle wywiązywało się zadania wspierania kręgosłupa, może okazać się pomocne, jeśli zostanie prawidłowo dobrane.

Co to oznacza? Jeśli codziennie siedzimy w jednej pozycji, warto zdecydować się na ergonomiczne krzesło poruszające się wraz z ciałem. Pozwala ono aktywizować większą ilość mięśni, ruchy są bardziej naturalne, a kręgosłup jest mniej obciążony. Idealnie, jeśli krzesło można na chwilę zatrzymać.

Na naszym rynku jest do wyboru kilka rodzajów krzeseł medycznych. Jeśli jednak chcemy mieć coś sprawdzonego, gdyż w siedzącej pracy zamierzamy spędzić jeszcze kilka lat, idealnym wyborem jest Krzesło Spinergo. W danej chwili to najlepsze wyjście. A przy tym nie jest najdroższą z dostępnych opcji. Jak w każdym przypadku jakość ma swoją cenę, ale inwestycja w zdrowie lub zdrowie naszych dzieci zawsze się opłaca.

Pamiętajcie. Każdy zły nawyk można wyeliminować, najważniejsze są chęci. Jeśli zaczniecie już dzisiaj, Wasze plecy Wam kiedyś podziękują.

0
Kosz